Obserwatorzy

piątek, 6 lipca 2012

Sleek Blushes i Classisc Terracotta Blusher : Czyli - " Różowo mi " ;)

Sleek Blushes - Małe Cukiereczki..


O różach ze Sleeka dowiedziałam się już jakiś czas temu i długo nosiłam się z zamiarem ich kupna. Nie będę się długo na ich temat rozwodzić, bo są to produkty znane już chyba przez wszystkich i rozsławione na YT czy blogach. Przewertowałam dziesiątki stron z opiniami i swatchami.. w końcu zdecydowałam się i przez allegro zamówiłam dwa kolory 936 Pixie Pink i 922 Life's Peach . Koszt 1szt na allegro, to ok 30zł z przesyłką.






Pixie Pink 936 - różowo, neonowo, cukierkowy kolor którego z początku się obawiałam. Nie byłam pewna, czy będzie do mnie pasował i czy nie da zbyt przesadzonego efektu różowych, lalkowych policzków :P. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że kolor jest bardzo delikatny, subtelny i to my decydujemy o intensywności koloru. Trzeba się troszkę namachać, by uzyskać taki kolor, jaki jest widoczny w opakowaniu. Robiąc dla Was swatche, musiałam sporo go nałożyć, by był dobrze widoczny. Jest dosyć trwały, choć przypomina w tym produkty z Loreal czy Rimmel. Można nim zbudować naturalny makijaż, jak i bardzo wyrazisty. Wydaje mi się, że jest idealny  do makijaży ślubnych :)



Life's Peach 922 - słodka brzoskwinka :) jest to bardzo delikatny kolor, którym ciężko zrobić sobie krzywdę. Tak jak w przypadku Pixie Pink możemy stopniować kolor od bardzo delikatnego (ledwo widocznego) do ciepłej brzoskwinki. Jest to kolor, który pasuje na co dzień, ponieważ nadaje naszej cerze zdrowego, naturalnego wyglądu. Co do trwałości, to jeżeli nie dotykamy buzi to zostanie na niej tak długo, jak standardowe róże ( chociaż dobrze w ciągu dnia zrobić jedną poprawkę) . Oba produkty są dość uniwersalne i polecam każdemu wypróbowanie ich :)\





a tak wyglądają po 5 warstwach   :)




Classics Terracotta Blusher 202 - Różo-brązer..


Ten produkt zakupiłam w sklepie Golden Rose jako wypiekany róż, jednak jest tak ciemny, że nadaje się jedynie jako brązer. Jest bardzo napigmentowany i łatwo z nim przesadzić. Pozostawia na skórze taflę rozświetlenia ( nie ma drobinek) która wygląda naprawdę efektownie. Na kolejny plus przemawia fakt, że jest niesamowicie wydajny i chyba nigdy nie sięgnę denka. Polecam raczej do ciemniejszej karnacji lub gdy jesteście już wakacyjnie opalone, wtedy uzyskacie naprawdę piękny efekt. Koszt to 22,90zł w sklepach Golden Rose.




To by było na tyle..

a jacy są Wasi faworyci ? ;)

 


Buuuuuziaki ;*

11 komentarzy:

  1. kocham te róże ze sleeka! kolory i nieziemska pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham wszystko co Sleekowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. ps pomysl nad usunieciem weryfikacji obrazkowej, taka mala rzecz a potrafi uprzykrzac zycie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informacje o tej weryfikacji :) Zrobione:)

      Pozdrawiam Sleekowe miłośniczki:**

      Usuń
  4. Dla mnie idealny różowy Sleek. Mam na niego chrapkę!

    http://niebieskookagigi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie wydają się świetnie napigmentowane, lubię to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam Cię kochana! :) Super post,zapewne mi się przyda!:)

    Na moim blogu pojawił się post o DOMOWYCH SPOSOBACH na zniszczone włoski ;)
    Zachęcam do przejrzenia oraz skomentowania co sądzisz;)

    http://yourtrueselff.blogspot.com/ Buziaki :**!
    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kolory paletek :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor 922 jest rewelacyjny! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i pozytywny i negatywny :)